PLENEROWA SESJA RODZINNA
Radosna sesja rodzinna na polu lawendowym
Plenerowa sesja rodzinna w lawendzie o zachodzie słońca
Plenerowa sesja pełna uśmiechu na polu słonecznikowym koło Poznania
Lawendowa sesja mamy z córką
Jesienna sesja rodzinna nad jeziorem Czaple k. Koszalina
Plenerowa sesja rodzinna nad morzem w Wiciu
Sesja rodzinna w koszalińskim parku
Plenerowa sesja rodzinna w Mielnie
Rodzinna sesja nad morzem przy zachodzącym słońcu
Wielopokoleniowa sesja o zachodzie słońca
Sesja rodzinna nad morzem
Plenerowa sesja rodzinna wśród kwitnących maków
Sesja rodzinna w plenerze na łące pełnej łubinu
Moja pierwsza sesja w łubinie, która marzyła mi się już od dawna, ale jedyny łubin jaki wcześniej znajdowałam to rosnący w rowie przy ulicy. Wolałam więc nie ryzykować sesji z dziećmi w takim miejscu. Tym razem mamy całą przepiękna łąkę! Uwielbiam takie miejsca, pełne traw, kwiatów i innej dzikiej roślinności. Sceneria w której odnajduje się najbardziej. Oczywiście takie klimaty nie są dla wszystkich. Nie każdy jest przyzwyczajony do tego, że może coś podrapać, ugryźć czy ukłuć, że można się pomoczyć czy pobrudzić podczas zdjęć. Dlatego jeśli ktoś się w takich warunkach nie czuje komfortowo to wybieramy inne miejsce- mniej dzikie. Tak żeby wszyscy na sesji czuli się dobrze, a na ich twarzach mogła być radość.
Plenerowa sesja rodzinna w Mielnie
Te zdjęcia zrobiliśmy już dawno, wczesną wiosną i jak to w przypadku większości nadmorskich sesji okropnie wiało na plaży. Stąd więcej zdjęć mamy z lasu niż z nad samej wody. Ale ja bardzo lubię takie klimaty, uwielbiam z dziećmi biegać po lesie, bawić się w berka i chowanego. Wykorzystywać powalone drzewa do skakania czy jak w tym przypadku jeszcze drewniane atrakcje do zabawy rodzinnej. Dzięki temu że byliśmy w tym miejscu poza sezonem letnim to nie było tłumów turystów. A jeśli chcielibyście mieć sesję z kuzynostwem podczas wspólnej zabawy tak jak dziewczynki z powyższych zdjęć to serdecznie zapraszam.
Rodzinna sesja plenerowa na placu zabaw w Koszalinie
Nie każda sesja plenerowa to podróż za miasto. Czasami udaje się znaleźć piękne, niezaśmiecone miejsce na sesję rodzinną w samym centrum miasta. W tym przypadku połączyliśmy zdjęcia na placu zabaw z otaczającymi go rozkwitniętymi krzewami. Połączyliśmy piękno natury wraz z atrakcjami dla dziecka.
Plenerowa sesja rodzinna wśród słoneczników przy Dworku Golikowo
Dzisiaj temat który poruszałam już niejednokrotnie. Pisałam o nim przy publikacji zdjęć, mówiłam w relacjach oraz możecie przeczytać o tym na mojej stronie. I chciałabym poruszyć go ponownie, aby opisać w jaki sposób pracuję. Dokładnie w jakich godzinach robię sesje plenerowe.
O której godzinie robię zdjęcia?
Większość z Was wie, że z tego względu, że w środku dnia jest zbyt ostre słońce to zdjęcia wykonuje o wschodzie albo chwilę przed zachodem słońca. Wyjątkiem są dni zachmurzone, kiedy chmury rozpraszają promienie słoneczne i nie razi nam w oczy. Wtedy możemy zrobić zdjęcia nawet o godz.15 czy 12. Mamy już czerwiec, robi się piękna pogoda, jest fajnie ciepło, co sprzyja letnim stylizacjom do zdjęć. Niestety są to najdłuższe dni w całym roku, a zachód słońca mamy ok godz. 21:30. W związku z tym sesję zaczynamy w zależności od miejsca o godz 20 czy 20:30. I o ile przy sesjach ślubnych czy narzeczeńskich nie ma z tym najmniejszego problemu tak przy sesjach rodzinnych z małymi dziećmi ten problem się pojawia.
Jestem świadoma, że nie każde dziecko do tej pory wytrzyma, albo że nie da rady przed sesją położyć się na drzemkę. Znacie swoje dzieci najlepiej, ale ja też mam już ogromne doświadczenie w sesjach rodzinnych. Powiem Wam, że małe dzieci lepiej znoszą sesję o późnej porze po bezpośredniej drzemce przed, niż w środku dnia kiedy świeci im słońce prosto w oczy. Nie da się wtedy zrobić tak pięknych zdjęć kiedy ciągle macie zmrużone oczy i skwaszone miny, a oczekujecie ode mnie efektu na zdjęciach takiego jak widzicie u mnie na stronach i portalach społecznościowych, którego nie jestem w stanie osiągnąć w ostrym słońcu.
Tak więc jeśli chcecie zapisać się do mnie na sesje w plenerze, ale późna godzina jest dla Was nieosiągalna to zapiszcie się na sesje w miesiącach kiedy ten zachód jest wcześniej i sesję możemy rozpocząć nawet o godz. 18 lub rozważcie sesję o wschodzie słońca
Sesja na łące pełnej słoneczników przy Dworku Golikowo
Rodzinna sesja w plenerze nad morzem
Marzą Wam się takie przepiękne słoneczne zdjecia? Gdybyśmy mieli jakikolwiek wpływ na pogodę to wszystkie sesje robiłabym kiedy jest ciepło i przy przepięknym zachodzie słońca. Natomiast ta sesja wcale nie była robiona w takich cudnych warunkach- tylko tak się wydaje . Zdjęcia robiliśmy między ulewami. Najpierw czekaliśmy w samochodzie z 20 minut aż przestanie padać, a kiedy na chwilę ulewa zamieniła się w lekki deszczyk i przez chmury zaczęło przebijać się słońce ruszyliśmy na sesję. Cały czas towarzyszył nam również zimny wiatr, ale to też nie zniechęciło Magdy i jej rodzinki do pójścia w plener. Szczęście im dopisało bo przestało padać na jakieś 40 minut i dzięki super współpracy ekspresem zdążyliśmy zrobić dużo pięknych kadrów. Oczywiście całą sesję nie było tak pięknie bo w nasza stronę nadciągały ciemne chmury i szybko słońce zaszło co możecie zobaczyć w galerii.
Sesja rodzinna nad morzem z okazji roczku
Kiedy w zimie zastanawiałam się nad kolejnym letnim sezonem zdjęciowym szukałam pomysłu na jakiś oryginalny dodatek do sesji plenerowych. Natomiast nie chciałam też czegoś ciężkiego do noszenia i ustawiania i dekorowania już przepięknej natury. Widziałam już u innych fotografów huśtawki przywieszane na drzewach, tipi/namioty, rozwieszane girlandy, kwieciste ramy/bramy. Nie chciałam już powtarzać tych pomysłów i chyba WUJEK GOOGLE usłyszał moje rozmowy i w reklamach w podpowiedziach wyskoczył mi hamak ! BOHO HAMAK ! no strzał w dziesiątkę ! W dodatku kiedy uwielbiam robić sesje w lesie ! Bez zastanowienia kupiłam i czekał sobie na cieplejsze dni.