Ślub Weroniki i Patryka – wesele w Świdwinie na sali Bukowiec
Ślub w kościele pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa
Wesele w Świdwinie w ośrodku wypoczynkowym Bukowiec
Szukacie idealnego miejsca na swoje przyjecie ślubne? Marzy Wam się sala w otoczeniu pięknej przyrody? Pomyślcie o weselu w Świdwinie. W ośrodku wypoczynkowym Bukowiec, który jest położony bezpośrednio przy jeziorze. Oprócz wesel w tym miejscu można zrobić również ciekawą sesję rodzinną. Miejsce jest oddalone od centrum miasta i ukrywa się między drzewami. Dzięki temu nie ma tłumów przechodniów, a sceneria w tle idealnie nadaje się do zdjęć.
Sesja ślubna plenerowa nad morzem- Jarosławiec
Zaczynając pracę jako fotograf ślubny byłam przyzwyczajona do jednego schematu ślubu i wesela. Poznawałam go będąc wcześniej na weselach swojej najbliższej rodziny. Natomiast z każdym kolejnym weselem, na którym robiłam zdjęcia poznawałam kolejne tradycje. Były one zazwyczaj związane w miejscem zamieszkania panny młodej czy tradycjami rodzinnymi. Dla pary młodej i ich gości były to oczywiste tradycje, a dla mnie coś wcześniej niespotykanego.
Na ślubie Weroniki i Patryka pierwszy raz spotkałam się z tym, że goście nie zbierali się pod kościołem tylko pod domem panny młodej. I wszyscy razem przy dźwiękach akordeonu odprowadzali młoda parę do kościoła. Na innym weselu byłam mocno zdziwiona kiedy w drodze z przygotowań na ślub były bramy dla pary młodej. Wtedy myślałam, że bramy są tylko po odbytym już ślubie i ekspresem wyciągałam aparaty schowane w plecaku. Spotkało mnie na weselach jeszcze mnóstwo sytuacji kiedy dla danej rodziny np. Zabawa weselna była tradycją od wielu pokoleń, a ja widziałam to pierwszy raz.
Aktualnie spotykając się z parą młodą przed ślubem proszę ich o jak najwięcej informacji o tym ważnym dniu. Dzięki temu mogę się lepiej przygotować do zdjęć. Wiem, kiedy coś jest ważne i że wtedy np. Nie mogę akurat robić zdjęć gościom na dworze tylko muszę być z parą młodą na sali. Czy jak w przypadku tradycji w domu rodzinnym u Weroniki. Bez wcześniejszej informacji najprawdopodobniej po błogosławieństwie jechałabym już samochodem do kościoła nie czekając na gości pod domem.
Ciekawa już jestem jakie nowe tradycje poznam w kolejnych sezonach ślubnych. Co jeszcze mnie zaskoczy 🙂
Spodobało ci się wesele w Świdwinie? Zapraszam Cię do zapoznania się z moją ofertą ślubną oraz do odwiedzenia moich stron na portalach społecznościowych facebook oraz instagram.