Ślub Pauliny i Marka w Sławnie | Przyjęcie weselne w domu rodzinnym
Kochani, dzisiaj chciałabym przedstawić Wam moją pierwsza parę młodą z tegorocznego sezonu ślubnego- Paulinę i Marka. Parę dla której nie ma rzeczy niemożliwych. Najważniejsza była dla nich miłość i ceremonia ślubna, dlatego zdecydowali się powiedzieć sobie sakramentalne TAK kiedy było najwięcej ograniczeń w organizacji wesel związanych z pandemią. Nie mogli mieć wymarzonego wesela, nie wszyscy z rodziny i znajomych mogli towarzyszyć im podczas ślubu. Natomiast zrobili co tylko się dało, żeby ten dzień był dla nich najpiękniejszy <3 Pomimo, że świętowali w gronie najbliższych w domu rodzinnym, a nie na dużej sali weselnej to świadkowie i rodzina stanęli na wysokości zadania aby młodzi mogi dobrze się bawić.
Ślub kościelny w Sławnie w parafii Św. Antoniego
Domowe przyjęcie weselne w gronie najbliższych
Sesja ślubna plenerowa w rozkwitniętych drzewach oraz nad morzem
Poza zdjęciami nad morzem (gdzie walczyliśmy z wiatrem i piachem w oczach) oraz w przepięknie rozkwitniętych drzewach (które możecie zobaczyć na powyższych zdjęciach). Zrobiliśmy też kilka ujęć nocnych przy Koszalińskiej fontannie przed ratuszem. Było to DOSŁOWNIE kilka ujęć. Bo w momencie kiedy zaczęłam rozkładać sprzęt zaczęło jeszcze mocniej wiać, a z nieba lunął deszcz. Warunki były hardcorowe więc wszystko trwało dosłownie kilka minut. Nie było czasu na dopracowanie ustawień w aparacie czy odpowiednie ustawienie modeli. Wszystko działo się tak szybko, że nawet nie zdążyłam uchronić aparatu. Przed lecącą w moją stronę falą wody z fontanny wywołaną przez wiatr. Wszyscy wróciliśmy mokrzy łącznie ze sprzętem, ale na szczęście bez żadnych strat. Dzięki odwadze Pauliny i Marka teraz mamy ciekawe wspomnienia w dodatku zapisane na zdjęciach.
Spodobał Ci się ślub kościelny w Sławnie? Zapraszam Cię do zapoznania się z moją ofertą ślubną oraz do odwiedzenia moich stron na portalach społecznościowych facebook oraz instagram.